Pączek u Zagoździńskich 😉
Nie ma Warszawiaka, który nie zasmakowałby pączków z Górczewskiej 15. „Zagoździński” to mała pracownia cukiernicza, której historia sięga dwudziestolecia międzywojennego. Warszawiacy po te pączki w tłusty czwartek stoją w kolejce od wczesnych godzin rannych, a kolejka sięga ulicy Działdowskiej. Symbolem cukierni jest stołek stojący przed wejściem, którego obecność oznacza, że pączki jeszcze są.
Zagoździński, bo o nim mowa pierwszą cukiernię otworzył w 1925 r. przy ulicy Wolskiej 53. W 1930 r. postanowił przenieść firmę do znacznie większego lokalu przy ulicy Wolskiej 66, który mieścił sklep, pomieszczenie ze stolikami dla gości, salę ze stołami bilardowymi i duże zaplecze z pracownią cukierniczą. Cukiernia prosperowała do wybuchu wojny, a dom, w którym się znajdowała został spalony podczas Powstania Warszawskiego. Po wojnie wraz z innymi lokatorami rodzina Zagoździńskich własnym kosztem i pracą odbudowała dom, w którym wkrótce została ponownie uruchomiona cukiernia. W 1973 r., Dzielnicowa Rada Narodowa usunęła Zagoździńskiego dając mu lokal zastępczy przy ulicy Górczewskiej 15, w domu Wawelberga. Otrzymany lokal był dużo mniejszy, więc produkcja została ograniczona do wyrobu tylko pączków i nieprzerwanie trwa do dziś dnia, prowadzona już przez czwarte pokolenie.
To właśnie do cukierni Zagoździńskich po pączki wysyłał swojego adiutanta Marszałek Józef Piłsudski.
Źródło: Warszawski Zaułek
Donut at the Zagoździński’s 😉
There is no Varsovian who would not taste donuts from 15 Górczewska. „Zagoździński” is a small confectionery workshop whose history dates back to the interwar period. Varsovians have been queuing for these donuts on Fat Thursday since the early hours of the morning, and the queue reaches Działdowska Street. The symbol of the pastry shop is a stool standing in front of the entrance, the presence of which means that there are still donuts.
Zagoździński opened his first confectionery in 1925 at 53 Wolska Street. In 1930, he decided to move the company to a much larger premises at 66 Wolska Street, which housed a shop, a room with tables for guests, a room with billiard tables and a large facilities with a confectionery workshop. The confectionery prospered until the outbreak of the war, and the house in which it was located was burnt down during the Warsaw Uprising. After the war, together with other tenants, the Zagoździński family, at their own expense and work, rebuilt the house, where the confectionery was soon reopened. In 1973, the District National Council removed Zagoździński, giving him a replacement place at 15 Górczewska Street, in Wawelberg’s house. The premises received were much smaller, so the production was limited to the production of donuts only and continues uninterruptedly to this day, run by the fourth generation.
It was to the Zagoździński confectionery where Marshal Józef Piłsudski sent his adjutant for donuts.